Transport i spedycja
Tempus Fugit. Czas bieży. Łacińska maksyma jak nigdy oddaje naszą współczesną rzeczywistość. Jesteśmy bowiem świadkami odejścia określonego dawno temu ładu a punktem zwrotnym tego procesu był rozpad Związku Radzieckiego. Początkiem naszej współczesnej historii jest zakończenie II wojny światowej kiedy światowa antyhitlerowska koalicja uformowała powojenny porządek. Analiza tych wydarzeń jest zdominowana przez przewidywany od samego początku konflikt między niedawnymi sojusznikami czyli aliantami zachodnimi a Blokiem Wschodnim. Jednak nie każdy wie, w jaki sposób ukształtowano ten nowy ład z powojennego chaosu.
Otóż, podstawą powojennego ładu było porozumienie z Bretton Woods. Jego nazwa wzięła się od nazwy miejscowości w Stanach Zjednoczonych do której zjechali przedstawiciele państw zachodnich. Zaczęto od ustalenia polityki monetarnej i oparcia wartości walut o parytet złota. To właśnie tam narodziła się inicjatywa Banku Światowego oraz Międzynarodowego Funduszu Walutowego.
Częścią ustaleń zawartych w Bretton Woods oraz na innych alianckich konferencjach o których mówi się najmniej jest właściwa gospodarka a w szczególności transport i spedycja. Stany Zjednoczone zaczęły dominować militarnie. Wygrana wojna na Azjatyckim Teatrze Działań Wojennych oraz zimnowojenna izolacja Sowieckiej Rosji pozwoliła amerykanom na utworzenie sieci morskich szlaków handlowych pod swoją kontrolą i ochroną.
Żegluga morska jest od zawsze najtańszą metodą transportu towarów. Ma to szczególne znaczenie kiedy w grę wchodzi transport masowy i masowa produkcja. W ramach nowego ładu międzynarodowego stworzonego między innym przez najsilniejszego z aliantów zachodnich, pozbyto się barier administracyjno prawnych i objęto ochroną transport i spedycję na wielkiej magistrali światowego handlu jakim stały się morza i oceany. Nie przypadkowo we wszystkich newralgicznych punktach transportu morskiego ulokowane są amerykańskie siły zbrojne. Hawaje, Okinawę, Wyspy Japońskie, Koreę Południową, Singapur obsadzają Amerykanie, Nie opodal cieśniny Ormuz i Kanału Sueskiego ulokowani są Francuzi i Izraelczycy. Gibraltaru strzegą Hiszpanie i Brytyjczycy pozostający w strukturach sojuszniczych. Gdy więc spojrzy się na mapę świata, od razu widać w jaki sposób uzyskaliśmy dostęp do dóbr które być może w innych warunkach byłyby niedostępne lub dostępne ale dla zawężonej grupy odbiorców ze względu na cenę.
Obecnie jednak, wydaje się, że jesteśmy świadkami stopniowej erozji opisanego systemu. Do głosu dochodzą Chiny które od niedawna są drugą największą gospodarką świata a ambicją chińczyków nie jest dopasowanie się do istniejącego układu sił a jego zmiana. Oprócz polityki, Chiny są również na najlepszej drodze do uzyskania swojego własnego środowiska gospodarczego, z dala od USA, w którym będą rozdawać karty. Sposobem na to ma być realizacja koncepcji Nowego Jedwabnego Szlaku łączącego systemem kolei Chiny i Europę. Dzięki temu transport, spedycja i handel będą odbywały się na ujednoliconych zasadach na które Stany Zjednoczone nie będą miały wpływu.
Na zakończenie przemian poczekamy jeszcze długo ale każda zmiana, przeprowadzona bez gwałtownych, destrukcyjnych środków, niesie ze sobą nadzieję na nowy potencjał.